Ziobro wyjechał z Węgier. "Rozmawiam o skali naruszeń prawa przez Tuska"
Ziobro udzielił wywiadu stacji wPolsce24. – Zdecydowałem się przyjechać do Brukseli, dlatego, że rozmawiam z politykami i mediami na temat skali naruszeń prawa w Polsce przez rząd Donalda Tuska. Jest to temat, który stał się dużo bardziej ciekawy, kiedy rząd zdecydował się bezprawnie skierować wobec mnie wniosek o tymczasowe aresztowanie – powiedział Zbigniew Ziobro.
– Gdybym chciał odwołać się od zarzutów, treści uzasadnienia, nie mogę tego zrobić, bo Prokurator Krajowy siłą został usunięty i nie może wykonywać swoich obowiązków. Pan Dariusz Korneluk nie jest Prokuratorem Krajowym, wypowiedział się na ten temat TK, wypowiedziały się wczoraj dwie izby Sądu Najwyższego – wyjaśniał.
– Ta władza żadnej łaski mi nie robi, że chcę skorzystać ze swoich ustawowych i konstytucyjnych uprawnień. To prawo jest mi odbierane przez akt politycznej zemsty – stwierdził były minister sprawiedliwości.
– Donald Tusk chciałby na moim przykładzie – poprzez bezprawne zatrzymanie, postawienie zarzutów i ustawione rozstrzygnięcie sądu – pokazać, że jest takim samcem alfa polskiej polityce. Macho, który zamknął prokuratora generalnego pełniącego urząd przez 10 lat – podsumował poseł PiS.
Ziobro wyjechał na Węgry
7 listopada Sejm wyraził zgodę na uchylenie immunitetu oraz zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Zbigniewa Ziobry. Prokuratura chce postawić byłemu ministrowi 26 zarzutów, w tym kierowania "zorganizowaną grupą przestępczą" w resorcie sprawiedliwości, a także "ustawiania i ręcznego sterowania konkursami na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości".
Zbigniew Ziobro obecnie przebywa w Budapeszcie. Już 6 listopada w rozmowie z Telewizją Republika oświadczył, że nie zamierza złożyć wniosku o azyl polityczny na Węgrzech. Polityk PiS uważa, że zarzuty mają charakter polityczny, a wniosek o areszt to "czysta zemsta Tuska za śledztwa ujawniające gigantyczne złodziejstwo w jego otoczeniu".